Kiedy nasze dziecko zaczyna chodzić, nagle cały dom jest dla niego niebezpieczny. Każdy kant, każde gniazdko, nawet wysoka kanapa. Co możemy z tym zrobić? Przecież nie mamy możliwości patrzenia na naszą pociechę całą dobę. Tak na dobrą sprawę, to powinniśmy mieć oczy i z przodu i z tyłu głowy, jednakże niestety jest to obecnie niemożliwe. Niestety również nie ma stu procentowego sposobu na zabezpieczenie domu przed niepożądanymi niebezpieczeństwami, więc na dobrą sprawę, jesteśmy skazani na obserwowanie naszej pociechy całą dobę.
Możemy jednak zrobić kilka manewrów, które sprawią, że niektóre elementy mieszkania lub domu będą bardziej przyjazne dziecku. Zacznijmy od gniazdek. W każdym sklepie budowlanym kupimy zatyczki, które włożymy do wszelkich nieużywanych gniazdek. Dzięki temu nasz malec nie będzie wkładał w nie palców. Nie da się już jednak uchronić przed tym, że dziecko wyjmie kabel z prądu.
Kolejnym elementem, o który trzeba zadbać, to zabezpieczenia szafek w taki sposób, aby malec ich nie otworzył. Znajdują się tam przecież niebezpieczne przedmioty (na przykład żelazko) i płyny (na przykład detergenty do łazienek). Tego typu zabezpieczenia również znajdziemy w sklepach budowlanych.
Nie można również zapomnieć o kantach – stołu, krzeseł, wszelkich ostrych przedmiotach. Na szczęście, tu znów z pomocą przychodzi sklep budowlany, w którym kupimy gumki, które umieścimy na kantach tak, że nie będą już one ostre, a co za tym idzie, nasza pociecha się w nie nie nadzieje.
Powinniśmy również zadbać o łazienkę. Mam tu na myśli zabezpieczenie toalety przed otwieraniem i „grzebaniem” w niej przez nasze dziecko. Posłuży do tego specjalne zabezpieczenie, które łączy deskę z muszą. Jego otwarcie będzie możliwe tylko poprzez specjalne przekręcenie.
W domu na nasze dziecko czyha wiele niebezpieczeństw, dlatego należy rozsądnie podejść do zabezpieczania domu.