W trosce o bezpieczeństwo naszego dzidziusia, próbujemy wybrać sprzęt, który będzie czuwał nad jego bezpieczeństwem, który pomoże nam w opiece nad nowym – upragnionym lokatorem. Przyjrzyjmy się, jak działają elektroniczne nianie i regulatory oddechu niemowlaka.
Cyfrowe modele mają ograniczony zasięg (ok. 200-300 m w terenie otwartym), jeśli więc chcemy położyć dziecko spać, a sami musimy wyprowadzić psa przed dom lub powiesić pranie w ogrodzie, skorzystajmy z dźwiękowego monitoringu, jaki gwarantuje niania analogowa.
Urządzenie dobrej jakości umożliwia odsłuch oddechu maluszka nawet do dwóch kilometrów od łóżeczka, w którym położyliśmy szkraba. Oczywiście, nie ma potrzeby odchodzenia na tak daleko, ale zasięg ukazuje skuteczność działania aparatury. Nie zakłócają jej pracy ani ściany, ani drzewa, ani nietypowe ukształtowania terenu. Jedyny minus to mieszkanie bliskiego drogi, po której jeżdżą TIR-y i inne samochody dostawcze, których kierowcy posługują się CB-radiem. Czasami analogowe niańki wyłapują kanały z radia. Te bardziej wrażliwe docierają nawet do częstotliwości, na jakiej piloci samolotów podają sobie informacje. Ale w dużym mieście, wśród innych budynków to naprawdę sporadyczne sytuacje.
Nianie elektroniczne wyposażone są w czujniki ruchu – każde drgnięcie małego człowieczka zostanie zarejestrowane. A gdy brzdąc się przebudzi od razu dostaniemy sygnał alarmowy. Zakupione przez nas urządzenie powinno mieć atest dopuszczenia do sprzedaży – niektóre chińskie wyroby nie powinny trafiać do pokoików dziecięcych, gdyż zostały wykonane z toksycznych materiałów. Zwróćmy uwagę, czy dźwiękowy monitoring działa też na baterię. Nie zawsze bowiem będziemy mieli możliwość podpięcia gadżetu do prądu.Są modele wyposażone w lampeczkę – subtelne podświetlenie, które pozwoli nam szybko zlokalizować położenie przedmiotu w ciemnym pokoju. Dodatkowo, prócz alarmu dźwiękowego, żaróweczki migają, gdy oświetlenie z czujnikiem zarejestruje jakiś ruch w dziecięcym łóżeczku.
Są rodzice, którzy śpiąc w innym pokoju, chcą widzieć na monitorze położenie ciała ich pociechy. Do tego celu służy kamerka z podsłuchem, którą możemy podłączyć do telewizora lub komputera. I nadzór nad snem malucha robi się iście policyjny. Wszystko jednak dla bezpieczeństwa dziecka – z tą myślą stworzono specjalne maty, uczące noworodka poprawnego oddychania – gdy maluszek nie wciąga lub nie wydycha powietrza, włącza się alarm. To wsparcie dla rodziców bobasów, obawiających się śmierci łóżeczkowej, zakrztuszenia, arytmii oddechu. Wszystkie gadżety mają ułatwić nam opiekę nad naszym największym skarbem.