Jeśli mieszkamy w domu jednorodzinnym gdzieś na uboczu, mając niewielu sąsiadów dookoła możemy się cieszyć – to sielanka. Czasami jednak w miejscach oddalonych od świateł i cywilizacji może dopaść nas strach. Jak temu zapobiec?
Pies
Zapewne mamy spory ogród. Nic tak nie wesprze nas psychicznie (i fizycznie też, jak przyjdzie co do czego), jak ten czworonóg, wywodzący się z wilka. Oczywiście – raczej York lub pudel może się nie sprawdzić jako strażnik naszej posesji, ale większość psów dużych ras (szczególnie tych pierwotnych) będzie odstraszała potencjalnych włamywaczy i skutecznie informowała Cię o kręcących się pod płotem dziwnych osobistościach. Czworonóg z pewnością da Ci zasypiać spokojniej, szczególnie jeśli zostajesz w domu sam. Niektóre rasy będą nawet szczęśliwe mogąc mieszkać na zewnątrz, upewnij się jednak, że dajesz swojemu psu godne warunki do życia i masz z nim odpowiedni kontakt – w innym wypadku może nie być do końca przekonany o powinności bronienia Twojej posesji.
Monitoring
A nawet jego atrapa! Już sam znak, że obiekt jest chroniony lub monitorowany odstraszy kilku zbójów. Możesz także naprawdę założyć parę kamer – przy bramie, na tyłach domu i froncie, żeby móc widzieć czy nie dzieje się coś podejrzanego. Oczywiście warto założyć wtedy oświetlenie zewnętrzne z czujnikiem ruchu, ażeby to właśnie światło poinformowało Cię najpierw o tym, że ktoś się kręci. Są też kamery na podczerwień, ale zapewne przydadzą się wyłącznie wtedy, kiedy trzeba sprawdzić taśmę i ustalić co się wydarzyło… A my nie chcemy, żeby wydarzyło się cokolwiek! Światło, które będzie reagowało na ruch może dodać Ci otuchy, ale też wystraszyć, jeśli będzie się włączać na każdy najmniejszy ruch, który może być na przykład podnoszącym się do góry liściem lub umykającym zającem.
Alarm
Kolejną formą zabezpieczenia, która pozwoli Ci nie bać się własnego cienia jest alarm. Możesz zainstalować czujniki także w bramie wjazdowej, żeby uruchomił się już w czasie, gdy ktoś próbuje się przez nią przedostać. Nie zapomnij tylko go włączyć!