Dane zgromadzone przez Unijną bazę danych (IDP) są bardzo niepokojące. Wskazują one na to, że aż 80% wypadków zdarza się właśnie w naszych czterech ścianach. Jest to odsetek większy od tego, określającego liczbę wypadków samochodowych. Najwięcej niebezpieczeństw czyha w naszej łazience.
Wilgoć, zaparowanie, nieuwaga czy przypadek – te czynniki nie powinny być bagatelizowane. Wiele znanych scen z thrillerów ma miejsce właśnie w tym wodnym zakątku. Jeśli jednak nie chcemy, by nasze życie ewoluowało w scenariusz z filmów Hitchcocka, zadbajmy o bezpieczeństwo w naszych łazienkach.
Czy istnieje taka osoba, która nigdy nie potknęła się na łazienkowej posadzce? Wilgotne ciało i kafelki to najlepszy przepis na siniaka. Siniak to jednak najłagodniejsza wersja, lepiej nie myśleć co mogłoby się stać, gdyby przy upadku uderzyć głową o zlew czy inną twardą powierzchnię. Zgroza! Warto więc zainwestować w dobre dywaniki łazienkowe. Dobre to znaczy takie, które nie będą się latającymi dywanami. Najistotniejsze jest to, by dywanik łazienkowy solidnie przylegał do posadzki, przez co ukróci nasze bezwolne loty po meandrach posadzki.
Łazienki starego typu, jako stały element wyposażenia miały niemałe piecyki gazowe. Poza tym, że nie są one szczególnie estetyczne, mogą być śmiertelnie niebezpieczne! Wiele się słyszy o zatruciach tlenkiem węgla. Tego typu wypadki to prawdziwa tragedia. Wróg jest niewidzialny i do tego, zanim się zorientujemy, że coś jest nie tak, może być za późno. Istotne są regularne przeglądy techniczne. Jeśli jednak chcemy być całkowicie spokojni warto zaopatrzyć się w specjalne czujniki tlenku węgla, które zaalarmują gdy pojawi się jakiekolwiek zagrożenie. Jest to dobre rozwiązanie, jeśli chcemy, by nasi domownicy kąpiel kojarzyli jedynie z przyjemnością.